Kochająca się para nastolatków. Dzień jak zawsze taki sam ona siedziała w domu przy papierkowej robocie. A on zebrania próby wywiady zawsze takie same życie. Tego dnia było podobnie? Nie wiecie? To zobaczcie zacznijmy od wieczora poprzedniego dnia
-Kochanie już?
-Tak poczekaj Niall
Dziewczyna kryła się z tym od dawna dokładnie dwa miesiące zawsze siedziała w łazience i płakała. w dzień płakała cały czas jak nie patrzył płakała nie radziła sobie już z niczym ciągłe hejty na nią ją przytłaczały są razem już cztery lata a to nie ustaje ostatnio się nawet pogorszyło dziewczyny wariują. Dwie nastolatki pobiły ją na ulicy krzycząc że to ździra i niszczy Nialla on nic nie wiedział. Nie wytrzymuje już.
-Płakałaś?
-No coś ty kochanie myłam się a nie płakałam -skłamała
-To może małe igraszki?
-Nie Niall innym razem jestem zmęczona -powiedziała dziewczyna wyraźnie przytłoczona nie spała z nim już dobre dwa tygodnie chłopak codziennie ją namawiał ale na darmo
-Echh jak zawsze
-To idź na inne -odpowiedziała mu lekceważąco
-nawet gdybyś mi już do śmierci nie dała nie zmienię cie ani nie zdradzę
-Dobranoc Niall -powiedziała usypiając na stojąco
-kolorowych snów księżniczko
Chłopak wstał rano. Nie chciał budzić swojej ukochanej pocałował ją w policzek czoło nosek i usta zawsze tak ją witał rano. Nie drgnęła jak nigdy. Umył się ubrał zjadł śniadanie nadal spała. Zrobił jeszcze dla dziewczyny zostawiając kartkę
kochanie śniadanie masz w lodówce bardzo cię kocham wiesz? będę kolo 3 Twój Niall xx
Kurtka buty klucze studio jego cel. Szybkie logowanie na tt i post @maluśka Kochanie śniadanko masz w lodówce będę po 3 kocham cię <3
Zwrotka nagrana spojrzenie na telefon pusto. Zadzwonił do niej nie odbiera. Pomyślał że nie ma czasu. nagrywał ścieżkę dźwiękową już nie próbował więcej wysłał jej e-mail
kochanie martwię się o ciebie <3 śniadanko masz w lodówce!! zjedź wszystko kocham cię twój Niall xoox
Nagrywanie szło mu opornie jak zawsze gdy nie miał z nią kontaktu
-Niall i tak nic z ciebie nie będzie leć już -powiedział Paul przybijając z nim piątkę
-Dzięki kochany jesteś
Wybiegł ze studia była już 15:10. Korek jak to o tej porze w Londynie. uśmiech klucz zamek
-Kochanie wróciłem!
odpowiedziała mu cisza wbiegł po schodach na górę zamarł. Leżała jak leżała od kilkunastu godzin już nie żyła...
Środki nasenne które zażyła wieczorem podziałały. Śmierć w odróżnieniu z jej ostatnimi dniami życia przyjemna. Taka o której ostatnie dużo myślała.
To takie jakby pouczenie żeby nie hejtować to boli bardziej niż się komuś wydaje ...
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
To miało być fajne, ale zrobiło się nudne. Ja nie mam talentu. :(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz